Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

Lądek Zdrój, mała mieścina blisko Kłodzka. Słynie tam z czegoś po co ludzie przyjeżdżajo gromadnie w łikendy i wogóle w wakacje. W sumie to nie bardzo wiem co tam jest takiego w tym mieście chociaż rzadko kiedy mam okazję przed 9 w niedziele w żabce starszą Panią kupującą pół litra żytniej. Chociaż w standardach starszych ludzi, którzy już o 5 nie śpią to już jest grubo po porannej mszy także w ich czasoprzestrzeni całkiem blisko południa, więc prawie dżentelmeńsko. A poza tym łikend więc relaks, kto by się tam czepiał... Pełen zapału i chęci po moich pierwszych "randkach wspinaczkowych" na fb wstaję o 6 w nd [sic!] żeby odwiedzić właśnie tą wcześniej zapowiedzianą mieścinę. Śniadanie i pomykam po kolegę Kamila na dworzec pks we wrocławiu, który nota bene jest w ciągłej przebudowie i zawsze się tam gubię. 7.15 wyjeżdżamy... 9.15 przyjeżdżamy... Krótki spacer po lesie i jesteśmy pod skałeczką Iglica z krzyżem na szczycie i jakimiś łacińskimi tablicami z XI w. które co

Najnowsze posty